Witajcie :)
Wczoraj na blogu dressed-in-mint pojawił się wpis o używanym Beauty Blenderze.
Swoją gąbkę obcięłam już ponad 2 tyg temu. Zeby zobaczyć co się kryje w środku.. zapomniałam o tym zupełnie... no bo mam nowe :D Przypomniał mi o tym wpis Agi wczoraj.
tak była używana... |
Ja również od ponad roku używałam swoją osobistą ;) gąbkę, myjąc ją i odkażając w nieskończoność.
Byłam nieźle zaskoczona przecinając ją.. kiedy to moim oczom ukazał się ten piękny róż :D
Czyściutki.. bez podkładu w środku.
Czyściutki.. bez podkładu w środku.
Sucha gąbką BB. |
Widać, że była w ruchu, prawda?
Mokra gąbeczka BB. |
Chyba wezmę przykład z koleżanki i również zrobię sobie mini cacko do korektora.
Kocham BB :) Każda kobieta powinna mieć takiego przyjaciela ;) od skóry.
Miałyście BB, lubicie?
Ja wiem, że zawsze będę do niej wracać.
Pozdrawiam,
Milena.
Dobrze, że ja swojego starego jajeczka jeszcze nie wyrzuciłam ;)) Zobaczymy co moje kryje ;PP
OdpowiedzUsuńRównież mam i świetnie się sprawuje :) Gdy odmówi posłuszeństwa, rozprawię się z nim tak jak Ty :) choćby nawet z ciekawości :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Ja mam kupiłam sobie z tydzień temu i póki co leży i czeka sama nie wiem na co .... chciałam go mieć a jak już gi mam to nie korzystam może dlatego że trochę mu go szkoda no ale w końcu trzeba go użyć ;)
OdpowiedzUsuń